Rozdział 117 Głupie ruchy
Budzę się słysząc hałas. Podnoszę głowę, widzę Hadesa i odwracam się, uciekając. Jestem tak zajęta oglądaniem, jak mnie goni, że nie zauważam, kiedy uderzam w coś twardego i spadam ze wzgórza.
Słysząc jęk, otwieram oczy i widzę Kellana. Odwracam się i patrzę na niego.
„Kellan?” Czy wpadłem na niego, gdy nie był przemieniony?