Rozdział 36 Złamanie jego skorupy
Budzę się czując się bardziej żywa, niezdolna rozszyfrować, co się stało po tym, jak Kellan wniósł mnie do środka. Nie mam już własnej sukni owiniętej wokół siebie.
Ten jest większy i bardziej miękki. Wiem, że jestem w łóżku Kellana. Ruszając się, siadam i rozglądam się dookoła. To nie jest pokój Kellana. Gdzie ja, do cholery, jestem? Chcę wstać i wyjść. Spoglądam na zegarek; jest czwarta, a jedzenie będzie wkrótce.
Nie chcę tak chodzić po korytarzach. Nadal jestem w piżamie. Nie zdążyłam się dokładnie ubrać, zanim wywlekli mnie z pokoju.