Rozdział 37 Nienawidzony
Przygotowując się, wracam. Wszyscy już siedzą. Dzisiaj Darius siedzi z nami. Są dwa wolne miejsca. Dlaczego Kellana tu nie ma?
Ignorując myśli, przechodzę i siadam. Wszyscy odwracają wzrok i unikają patrzenia na mnie.
Uśmiecham się do Sage, ale ona odwraca się ode mnie. Oczywiście, wszyscy wiedzą. Jakby Willow chciała zachować to dla siebie. Moje oczy przenoszą się na nią, a jej włosy sięgają teraz do uszu. Zawsze były takie długie i piękne, więc jej współczuję.