Rozdział 357: Tylko żartuję, idioto
„Hmm.” Alexander po prostu wydał dźwięk w odpowiedzi.
Biorąc pod uwagę przebiegłość Westona, jego ucieczka była czymś normalnym.
Widząc, że Aleksander jest ranny, Lucas pośpieszył naprzód i zapytał: „Panie Prezydencie, czy wszystko w porządku?”