Rozdział 2 Spotkanie po czterech latach
Na tym rozległym, zaśnieżonym polu Victorię potknęła się ręka pełna blizn. Ramię należało do zakrwawionego mężczyzny, który leżał umierający na śniegu. Jego krew zabarwiła otaczającą biel na czerwono, tworząc szokującą czerń.
Wiktoria , niegdyś liderka uczelni medycznej i życzliwa lekarka, nie wahała się podejść bliżej i sprawdzić. W słabym świetle telefonu komórkowego ze zdziwieniem odkryła, że ten mężczyzna wciążżyje! Jednak jego rany, szczególnie rany postrzałowe na brzuchu i udach, ciągle krwawiły, a kolor krwi w świetle telefonu komórkowego wydawał się ciemniejszy.
„ Nie, kule są trujące!”Victoria zdenerwowała się, szybko otworzyła walizkę, wyjęła apteczkę i przygotowała się do wyjęcia kuli dla mężczyzny. Rany mężczyzny obficie krwawiły, a jego stan był krytyczny.
W tym momencie mężczyzna nagle się obudził, chwycił Victorię za nadgarstek i czujnie zapytał: „Kim jesteś?”
„Proszę pana, nie obawiaj się, jestem lekarzem i ratuję cię”– wyjaśniła Victoria, próbując obejrzeć jego rany. „Zostałeś postrzelony, a kula jest trująca”.
Twarz mężczyzny była pokryta krwią i nie było jej wyraźnie widać, ale jego jasne, czarne oczy przypominały nocną bestię, wpatrującą się uważnie w Victorię . Usłyszawszy, że jest lekarzem, nieco rozluźnił uścisk, lecz na nadgarstkach wciąż miał czerwone siniaki.
Nagle z daleka rozległy się chaotyczne kroki, a ciemne oczy mężczyzny nagle się zwęziły i mocno popchnąłVictorię : „Szybko! Ktoś nadchodzi i są tu, żeby mnie zabić!”
Victoria przez chwilę była oszołomiona, po czym zacisnęła zęby i pociągnęła mężczyznę za ramię: „Albo mogę cię ukryć…”
„Odejdź! Nie potrzebuję twojej litości!” Mężczyzna był niespokojny i warczał, próbując przepędzić Victorię. Jednak w następnej sekundzie zemdlał z powodu zamieszania.
Victoria starała się, jak mogła, zaciągnąć mężczyznę w stronę lasu na poboczu drogi, zostawiając szokujący ślad krwi na śniegu. W tym momencie do jej czoła przyłożono zimny pistolet: „Jeśli nie chcesz umrzeć, uciekaj stąd!”
Pięciu wysokich mężczyzn ze złością zablokowało jej odwrót, a bandyta surowo rozkazał pozostałym: „Wyślij”. go w drodze!” Pięć pistoletów wycelowano w mężczyznę leżącego na śniegu.
Victoria nie wiedziała, skąd wzięła się w niej odwaga i nagle stanęła przed mężczyzną: „Nie możesz popełnić morderstwa…” Jednak gdy rozległy się strzały, poczuła jedynie ostry ból w klatce piersiowej, a krew szybko zabarwiła jej pierś na czerwono. Spuściła głowę ze zdziwienia, przepełniona żalem: „Jak mogłam być tak głupia! Zrobiłam krzywdę dziecku…”
Zanim straciła przytomność, usłyszała niewyraźnie niechlujne strzały i żałosne krzyki, a potem wpadła do kałuży krwi pośród latających płatków śniegu.
Kiedy Victoria ponownie się obudziła, stwierdziła, że jest już na sali operacyjnej prywatnego szpitala Qingcheng . Lekarz usuwał kulę z mężczyzny: „Jestem wielkim szczęściarzem, że udało mi się uratowaćżycie! Był głęboko otruty i… kobieta w ciąży powinna była zablokować mu kulę”.
Szybko przybiegł inny lekarz: „Kobiecie ciężarnej usunięto kulę, ale kula była trująca. Trucizna nie przedostała się jeszcze na płód w organizmie matki. Płód już się ukształtował. Zalecam natychmiastową operację usunięcia dziecka! "
„Więc najpierw wyjmij dziecko!”– zdecydował zdecydowanie lekarz.
Godzinę później dzieci udało się wyciągnąć i okazały się bliźniakami. Jednak stan Wiktorii był krytyczny i nie przewidywano, że przeżyje tę noc. W tym momencie mężczyzna na stole operacyjnym powoli otworzył oczy...
Późną nocą helikopter wzniósł się w niebo, zostawiając Qingcheng z umierającąVictorią i dwójką dzieci w inkubatorze i skierował się prosto do Kraju S.
Trzy lata później Aleksander powoli otworzył oczy, a Butler George natychmiast wystąpił do przodu: „Mistrzu, czy nie śpisz? Lekarz powiedział, że nie możesz jeszcze poruszać nogami. Kula uszkodziła meridiany, a główne ścięgna zostały zerwane. Ty potrzebuję czasu na regenerację.”
Aleksander obojętnie wyjrzał przez okno, czując głębokie wzruszenie. Wiedział, że miał szczęście, że przeżył. Te trujące kule są zabójcze.
- Kto to jest? - zapytał chłodno.
George potrząsnął głową : „Nie odnaleziono jeszcze osoby stojącej za kulisami, ale proszę pana, jeden z tych mężczyzn w czerni jest podwładnym Mistrza Xichenga. Popełnił błąd i został wyrzucony z rodziny Bacha przez Mistrza Xichenga pół roku temu. rok temu .”
Aleksander lekko zmrużył oczy: „Weston Od dawna był ambitny i włożył tyle wysiłku w planowanie, więc trzeba go czegoś nauczyć.”
„Tak, natychmiast się zorganizuję”. George odpowiedział: „No cóż, gdzie jest ta kobieta w ciąży?”
„Wysłano do Kraju S, zgodnie z moim rozkazem.” Aleksander powiedział uroczyście: „Ale niestety tej nocy w szpitalu doszło do trzęsienia ziemi i została pochowana pod gruzami. Mieliśmy tylko czas, aby uratować dwójkę dzieci, które urodziła, ale nie udało się jej uratować. Nie udało się odnaleźć jej krewnych.
George zapytał cicho: „Proszę pana, jak powinniśmy ułożyć dwójkę dzieci?”
Aleksander zamknął swoje ciemne oczy: „Spotkała nieszczęście, żeby mnie uratować. Po prostu zatrzymaj jej dziecko i znajdź kogoś, kto dobrze się nią zaopiekuje w kraju S.”
„Mistrzu, czy chcesz adoptować tę dwójkę dzieci?”– zapytał niepewnie George .
„ Tak.”Aleksander odpowiedział spokojnie: „Ponieważ dwójka dzieci nie ma krewnych, zatrzymajmy je”.
Kolejne cztery lata później. W państwie M zakończyła się zakrojona na szeroką skalę ceremonia otwarcia sądu. Potentat na rynku nieruchomości z Qingcheng, Chen Xiong, wziął dziewczynę za rękę i powiedział z wdzięcznością: „Victoria, tym razem dzięki tobie poproszę sekretarkę o wpłatę reszty pieniędzy na twoje konto”.
„Panie Chen, proszę bardzo. To dla mnie zaszczyt być pańskim tłumaczem!”– odpowiedziała dziewczyna z uśmiechem. To Victoria , która „zginęła” cztery lata temu, blokując brońAleksandrowi .
Po tym, jak tej nocy została wysłana do kraju S , w szpitalu doszło do trzęsienia ziemi. Została pochowana pod gruzami i na szczęście uratował ją chiński lekarz imieniem Oliver . Kiedy otworzyła oczy, zobaczyła twarz Olivera Wendy . Opowiedział jej, że znalazł ją w gruzach kostnicy szpitalnej i zabrał.
Gorączkowo wypytywała o miejsce pobytu dziecka, ale Oliver mógł jej tylko powiedzieć: „Wydobyto cię z ruin szpitalnej kostnicy. Wszyscy myśleli, że nie żyjesz. Twoje dziecko… może wciążżyje. Ale miejsce jego pobytu jest nieznane. nieznane.”
To „może jeszcze żyje” stało się jej jedyną nadzieją na przetrwanie. Przez lata ciężko pracowała, mając nadzieję, że pewnego dnia odnajdzie swoje dziecko. Czy jednak rzeczywiście żyje? Czy naprawdę uda jej się go odnaleźć?
Victoria opuściła Trybunał Sądowy i wróciła do domu. „Kochanie, mama zabierze cię jutro z powrotem do Qingcheng.” Powiedziała do Jacka. Jack był małym żebrakiem, którego złapała na ulicach Kraju M rok temu. W jego dużych, ciemnych oczach błyszczała ciekawość i oczekiwanie.
„Czy mama wraca do dziadka i babci?”– zapytał Jack.
Victoria skinęła głową: „Tak, mamy nie ma już od czterech lat i chce wrócić, aby odwiedzić groby swoich dziadków”.
„OK, pójdę, dokądkolwiek pójdzie mamusia”. Jack mocno trzymał Victorię za rękę.