Rozdział 77 Siedemdziesiąt siedem
Punkt widzenia Loli
Nie czekałem, aby wysłuchać, co ktokolwiek miał do powiedzenia po tym, co powiedziałem. Wszedłem po schodach i poszedłem prosto do pokoju Adriana. Chyba przyzwyczaiłem się do wchodzenia do jego pokoju.
Siedziałam na łóżku i patrzyłam w przestrzeń, gdy wszedł Adrian. „Wszystko w porządku, kochanie?” Zapytał, siadając obok mnie. Spotkałam jego spojrzenie i znów rozpłakałam się.