Rozdział 73 Siedemdziesiąt trzy
Punkt widzenia Loli
Nie marnowaliśmy więcej czasu w parku i pojechaliśmy z powrotem do galerii handlowej. Był już wieczór, kiedy tam dotarliśmy i zaczynałem myśleć, że Serena już wyszła, ale jej spa było nadal otwarte, kiedy tam dotarliśmy.
Siedziała w recepcji, popijając herbatę, jakby czekała na kogoś. „Serena”, zawołałam, gdy nie spojrzała w górę, by spotkać się z nami wzrokiem, gdy weszliśmy.