Rozdział 67 Sześćdziesiąt siedem
Punkt widzenia Loli
„Chcę, żebyś mnie oznaczył, Adrianie”.
Spojrzał na mnie, jakby wyrosła mi druga głowa i zaczęłam myśleć, że to zły pomysł. „Czy ty właśnie poprosiłaś mnie, żebym cię oznaczyła?” zapytał, a ja pokręciłam głową. „Zapomnij, że cokolwiek powiedziałam, to był zły pomysł. Po prostu zapomnij”, wybiegłam, zanim odwróciłam się w stronę przejścia bibliotecznego, z którego wyszłam, z płonącymi policzkami.