Rozdział 44 Czterdzieści cztery
Punkt widzenia Loli
Minął miesiąc odkąd dołączyłam do Crescent Moon Pack. Powiedzmy, że było to pełne wydarzeń. Od dnia, kiedy wróciłam z kliniki i wybuchłam jak bomba na Adriana, szczerze mówiąc, byłam tykającą bombą zegarową, do tej pory z nim nie rozmawiałam.
Nie jest tak, że nie próbował ze mną rozmawiać, ale nie miałem na to ochoty. Jeśli postanowił być dupkiem, to równie dobrze mógł się z tym pieprzyć, nie obchodziło mnie to.