Rozdział 36 Trzydzieści sześć
Punkt widzenia Adriana
Natychmiast po opuszczeniu Loli poszedłem szukać Fay. Byłem zaślepiony wściekłością na jej bezczelność. Wyraźnie powiedziałem jej, żeby trzymała się z daleka od Loli, a ona miała czelność wrócić i powiedzieć jej gówno?
Zauważyłem ją w grupie ludzi i podszedłem do niej. Złapałem ją za ramię i odciągnąłem od grupy w kierunku lekko opustoszałego kąta domu stada.