Rozdział 34 Trzydzieści cztery
Punkt widzenia Adriana
Zniknęła, zanim zdążyłem odesłać Fay. Próbowałem jej szukać, gdy pojawiła się przede mną inna postać. Zamknąłem oczy i wysłałem cichą modlitwę do bogini Księżyca, aby dała mi siłę, abym dziś nie złamał komuś karku.
Otworzyłem oczy tylko po to, by zobaczyć Nathana przede mną, szeroko się uśmiechającego. Musi być miło mieć kogoś, kogo zawsze chciałeś za towarzysza, jako swojego towarzysza.