Rozdział 22 Dwudziesty drugi
Punkt widzenia Loli
Jeździliśmy przez chwilę, zanim wjechaliśmy do miasta ludzi. Byłem zdumiony ilością ludzi, którzy włóczyli się po ulicy i zajmowali się swoimi sprawami. Nikt nie był zaskoczony, widząc kogokolwiek, to było w przeciwieństwie do stad, gdzie każdy był w czyichś sprawach.
Minęło trochę czasu, zanim dotarliśmy do celu, a ja byłem zachwycony, gdy zobaczyłem ogromną przestrzeń składającą się z innych dużych przestrzeni, które, jak powiedziała mi Lyla, były centrum handlowym.