Rozdział 125 Sto dwadzieścia pięć
Punkt widzenia Loli
„ Twoje natrętne myśli wygrały, głupku”, zrugała mnie Jasmine, ale ja tylko przewróciłam oczami. „Mówiłam ci, że nie będzie go obchodziło, co się stanie. Musisz zdać sobie sprawę, że jest zupełnie inny o 360° od mężczyzny, którego poznaliśmy, kiedy tu przyjechaliśmy”, powiedziała w ferworze chwili, ale ja nie skupiałam się na tym, co miała do powiedzenia.
Rozproszył mnie mężczyzna, który wyszedł z łazienki, wyglądając jak dzieło sztuki. Przysięgam, że był w pełni ubrany, kiedy wszedł do łazienki. Powiedz mi, dlaczego jego górna część ciała była naga, a spodnie wisiały nisko na pasie.