Rozdział 114 Sto czternaście
Punkt widzenia Fay
Lola spojrzała na mnie, jakbym oszalała i nie mogłam jej za to winić. Byłam dla niej suką, bo chciałam tylko, żeby Adrian był mój. Nie mogłam zaprzeczyć, że byłam żądna władzy, chciałam wiedzieć, jak to jest być na pozycji władzy, gdzie nikt nie kwestionowałby mojego autorytetu, chciałam być nietykalna i jaki inny sposób na osiągnięcie tego celu niż zostanie Królową wszystkich wilków.
Byłem tak szczęśliwy, kiedy Alpha Jayden w końcu wybrał mnie na wybranego partnera Adriana, nie tak jakbym dał szansę komukolwiek innemu. Byłem tak zaślepiony mocą, że zapomniałem o najważniejszej rzeczy. Szacunku.