Rozdział 11 Jedenasty
Punkt widzenia Adriana
Obudziłam się rano i czułam, że moja głowa zaraz się rozpadnie na dwie części. Daxon to taka małostkowa suka. Pewnie chodził w tę i z powrotem całą noc, wiedząc, że po obudzeniu będzie mnie to bolało.
„Pieprzyć cię Daxon. To nie zmienia mojego zdania na żaden temat, po prostu, żebyś wiedział”, powiedziałem mu przez mindlink, a on tylko warknął w odpowiedzi.