Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 51
  2. Rozdział 52
  3. Rozdział 53
  4. Rozdział 54
  5. Rozdział 55
  6. Rozdział 56
  7. Rozdział 57
  8. Rozdział 58
  9. Rozdział 59
  10. Rozdział 60
  11. Rozdział 61
  12. Rozdział 62
  13. Rozdział 63
  14. Rozdział 64
  15. Rozdział 65
  16. Rozdział 66
  17. Rozdział 67
  18. Rozdział 68
  19. Rozdział 69
  20. Rozdział 70
  21. Rozdział 71
  22. Rozdział 72
  23. Rozdział 73
  24. Rozdział 74
  25. Rozdział 75
  26. Rozdział 76
  27. Rozdział 77
  28. Rozdział 78
  29. Rozdział 79
  30. Rozdział 80
  31. Rozdział 81
  32. Rozdział 82
  33. Rozdział 83
  34. Rozdział 84
  35. Rozdział 85
  36. Rozdział 86
  37. Rozdział 87
  38. Rozdział 88
  39. Rozdział 89
  40. Rozdział 90
  41. Rozdział 91
  42. Rozdział 92
  43. Rozdział 93
  44. Rozdział 94
  45. Rozdział 95
  46. Rozdział 96
  47. Rozdział 97
  48. Rozdział 98
  49. Rozdział 99
  50. Rozdział 100

Rozdział 1

Sabrina Scott opuściła więzienie przed zapadnięciem zmroku.

Została tymczasowo zwolniona z więzienia na jeden dzień za kaucją.

Trzymając w ręku kartkę papieru z adresem, wsiadła do autobusu przy bramie więzienia. Dotarła do starej rezydencji w połowie drogi na górę, gdy prawie zapadał zmrok. Następnie portier zaprowadził Sabrinę do sypialni.

W sypialni panowała całkowita ciemność, a gdy tylko weszła, poczuła gęsty, ostry zapach krwi.

Zanim zdążyła przyzwyczaić się do ciemności panującej w pokoju, silne ramiona chwyciły ją i rzuciły w objęcia mężczyzny.

Gorący oddech wiał jej obok ucha. „Więc jesteś tym, kogo mi przysłali, żebym się nim cieszyła przed śmiercią, tą… dziewczyną do towarzystwa?”

' Zadzwonić... do dziewczyny?'

Łzy popłynęły Sabrinie z oczu.

Nagle poczuła strach, a jej głos zadrżał. „Czy ty" wkrótce umrzesz?" „Tak! Czy żałujesz, że zrobiłeś ze mną interesy?" Mężczyzna lekko się zaśmiał. „Nie żałuję" - powiedziała Sabrina żałośnie.

Nie miała miejsca na żal, ponieważ jej matka czekała, aż ją uratuje.

Mimo że nie mogła dostrzec twarzy mężczyzny w ciemności , czuła, że nie wyglądał on na kogoś, kto umiera.

Kilka godzin później mężczyzna w końcu zasnął. „Czy on już nie żyje?”

Sabrina nie miała czasu się bać i szybko uciekła z rezydencji.

W tym czasie nocne niebo zaczęło mocno padać. Pobiegła w deszczu do Lynn Residence.

Była jedenasta w nocy, a drzwi do Lynn Residence były zamknięte. Jednak Sabrina słyszała radosny hałas w domu, jakby było coś wartego świętowania.

„ Otwórz drzwi! Szybko, otwórz drzwi i daj mi pieniądze. Muszę iść uratować moją matkę” Otwórz drzwi! Otwórz drzwi!”

Drzwi były nadal zamknięte.

W tym momencie miała zamęt w głowie i trochę niepewnie stała na nogach, ponieważ długo czekała na autobus w deszczu, zanim musiała pobiec do Lynn Residence. Musiała się jednak zebrać w sobie i cały czas mocno waliła w drzwi Lynn Residence. „Otwórzcie drzwi! Otwórzcie drzwi! Szybko dajcie mi pieniądze, muszę iść uratować moją matkę”

„ Bum!” Drzwi otworzyły się od środka, a rozpaczliwe spojrzenie Sabriny nagle rozbłysło.

Osoba za drzwiami spojrzała na Sabrinę z pogardą i obrzydzeniem.

Sabrina wiedziała, że teraz wygląda gorzej niż żebrak.

Jednak teraz nie mogła już dbać o swój wizerunek. Podbiegła i spojrzała na osobę błagalnym wzrokiem. „Zrobiłam to, o co mnie prosiłeś, szybko oddaj mi pieniądze, życie mojej matki nie może dłużej czekać, proszę…”

„ Twoja matka nie żyje, więc nie potrzebujesz już pieniędzy”. Osoba, która otworzyła drzwi, rzuciła w deszcz zdjęcie w czarnej ramce, a następnie bezlitośnie zamknęła drzwi.

„Co?” Sabrina była oszołomiona, stojąc nieruchomo w ulewnym deszczu. Długo, długo później, wydała z siebie przenikliwy krzyk: „Mamo…”

„ Mamo… Spóźniłam się, prawda? Przegapiłam moment, żeby cię uratować, prawda? Moja matka nie żyje„Moja matka nie żyje”” Sabrina przytuliła portret trumny swojej matki, zwinęła się w kłębek na deszczu i mruczała do siebie.

Potem podpełzła i zaczęła walić w drzwi jak szalona. „Kłamczuchu! Zrobiłam to, co ci obiecałam , ale nie uratowałeś mojej matki, zwróć mi moją matkę! Kłamczuchu! Cała twoja rodzina umrze w okropny sposób”Kłamczuchu! Kłamczuchu! Kłamczuchu! Przeklinam, że cała twoja rodzina umrze w okropny sposób!”

Sabrina zemdlała, bo za dużo płakała za drzwiami Lynn Residence. Kiedy się obudziła, minęły trzy dni i znów była w więzieniu.

Została wysłana do obszaru opieki medycznej, gdy była w śpiączce, ponieważ miała wysoką gorączkę. Jej gorączka spadła po trzech dniach i wróciła do pierwotnego obszaru więziennego.

Przyszło kilka więźniarek i ją otoczyło.

„Myślałam, że została wypuszczona na wolność po wpłaceniu kaucji, ale odesłano ją z powrotem zaledwie po trzech dniach?”

„ Słyszałem, że wypożyczono ją, żeby się nią pobawić na jedną noc.”

Dobrze zbudowana liderka gangu pociągnęła Sabrinę za włosy i wybuchnęła złowrogim śmiechem. „Jakie dobre życie miała ta kobieta! Zobacz, jak ją dziś zatłukę na śmierć!”

Sabrina nawet nie mrugnęła okiem.

Niech ją pobiją na śmierć. Gdyby ją pobili na śmierć, byłoby dla niej idealnie, gdyby mogła się zjednoczyć ze swoją matką.

Gdy kobiety zaczęły zdejmować ubranie Sabriny, z drzwi dobiegł surowy głos. „Co robisz?”

Liderka gangu natychmiast przybrała fałszywy uśmiech. „Sabrina była chora. Po prostu martwiliśmy się o nią”.

Strażnik więzienny nie odpowiedział, tylko krzyknął kod więzienny Sabriny. „036, wychodź!”

Sabrina wyszła i zapytała obojętnie: „Co zrobiłam źle?” „Zostałeś uniewinniony” – powiedział beznamiętnie funkcjonariusz służby więziennej.

„ Co?” Sabrina myślała, że ma halucynacje. Dopiero gdy wyszła za drzwi więzienia, zdała sobie sprawę, że to prawda.

Płakała ze szczęścia i mruczała: „Matko! Nie mogłam cię uratować, ale czy mogłabyś mi wybaczyć? Zobaczę cię teraz. Gdzie jesteś pochowana…?”

„ Czy pani jest panią Scott?” – usłyszała zimny głos mężczyzny, a następnie przed Sabriną stanął mężczyzna w garniturze. Tuż za mężczyzną zatrzymał się czarny samochód. Sabrina mogła niejasno dostrzec mężczyznę w okularach przeciwsłonecznych, który obserwował ją z samochodu.

Skinęła głową. „Tak, to ja. Ty”

Mężczyzna nie odpowiedział, ale odwrócił się i uprzejmie przemówił do mężczyzny w okularach siedzącego w samochodzie. „Młody panie Sebastianie, to ona”.

„ Przyprowadźcie ją!” rozkazał mężczyzna w okularach.

Sabrina, która wciąż była zdezorientowana, została wepchnięta do samochodu i usiadła obok mężczyzny w okularach przeciwsłonecznych. Natychmiast poczuła zimną, morderczą aurę bijącą od niego.

Sabrina czuła, że jej życie jest w jego rękach.

„ Jestem Sebastian Ford” – mężczyzna przedstawił się chłodno.

Sabrina nie mogła powstrzymać dreszczy i zapytała łagodnie: „Nie zostałam uniewinniona… ale otrzymam wyrok śmierci, prawda?”

„ Zabieram cię po akt ślubu!” Sebastian niechętnie spojrzał na nią jeszcze raz.

Sabrina nagle pomyślała, że jego głos jest znajomy. Brzmiał jak głos mężczyzny, który zmarł tamtej nocy.

Jednak mężczyzna zmarł.

„ Co powiedziałaś?” Pomyślała, że źle usłyszała.

تم النسخ بنجاح!