Rozdział 40
Byłem pod obserwacją w pałacu. Jak bardzo byłem obserwowany, jak wiele moich rozmów było podsłuchiwanych, nie mogłem wiedzieć. Ale na pewno było trochę prawdy w tym, co mój ojciec mówił o monitorowaniu komunikacji tutaj.
Zrobiłem co mogłem, aby zapewnić Mię, że wszystko jest w porządku i obiecałem, że wyjaśnię później. Jej zgoda była niepewna, ale na razie odpuściła.
Powodem, dla którego odwołałem spotkanie z nią, było to, że poczułem nagłą potrzebę zobaczenia dziadka. Wiedziałem, że on pomoże mi uporządkować myśli lepiej niż ktokolwiek inny. Był przecież prawdziwym przywódcą naszej watahy, tym, który doprowadził ją do siły, zanim mój ojciec przejął władzę i zniszczył wszystko, na co pracował jego ojciec.