Rozdział 70
Emma
Poniedziałek w pracy minął mi w mgnieniu oka na gąszczu zbieranych danych i zamawianych posiłków, które pochłaniałam z niezwykle żarłocznym apetytem.
Spędzanie większej ilości czasu z Maxem utrzymywało mnie w lepszej formie fizycznej. I postanowiłam, że skończyłam z nadmiernym rozmyślaniem o naszym związku. Jasne, lubiłam dotyk Maxa i widok, zapach i dotyk jego ciała wydawały mi się kuszące. Ale sednem sprawy było to, że potrzebowałam jego ciała blisko mojego z praktycznych powodów. W końcu przeprowadziłam się z nim do pałacu w wyraźnym celu spania obok ojca mojego dziecka, którego siły nasz szczeniak potrzebował w pobliżu, aby przeżyć - bez zabijania mnie w tym procesie.