Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1 Ktoś mnie obserwuje...
  2. Rozdział 2 Znalazłem syrenę
  3. Rozdział 3 Jego zdobycz
  4. Rozdział 4 Słuchaj mnie, albo...
  5. Rozdział 5 Wspiąłem się na mój brzuch
  6. Rozdział 6 Czy zaraz pochłonie mnie... Bestia?!
  7. Rozdział 7 Leczenie rany trytona
  8. Rozdział 8 Napalony Merman
  9. Rozdział 9: Ręczna robota dla trytona
  10. Rozdział 10: Nieodparta rutyna
  11. Rozdział 11: Szalony Gary
  12. Rozdział 12: Nadchodzi burza
  13. Rozdział 13: Tajemniczy syren
  14. Rozdział 14: Leczenie śliny
  15. Rozdział 15: Nie strzelaj do syreny!
  16. Rozdział 16: Merman umiera
  17. Rozdział 17: Mój Zbawiciel
  18. Rozdział 18: Ponowne zobaczenie trytona
  19. Rozdział 19: Syrena wyszła
  20. Rozdział 20: Pragnienie trytona
  21. Rozdział 21: Całowanie trytona
  22. Rozdział 22: Wniknęło
  23. Rozdział 23: Kulminacja
  24. Rozdział 24: Dziwny sen
  25. Rozdział 25: Amnezja
  26. Rozdział 26: Kolega Dickena
  27. Rozdział 27: Prawdziwa syrena
  28. Rozdział 28: Na co czekasz?!
  29. Rozdział 29: Nostalgia Dickena
  30. Rozdział 30: Zatrudnieni przez rząd
  31. Rozdział 31: Współlokatorzy z Mermanem
  32. Rozdział 32: Klątwa Mermana
  33. Rozdział 33
  34. Rozdział 34
  35. Rozdział 35
  36. Rozdział 36
  37. Rozdział 37
  38. Rozdział 38
  39. Rozdział 39
  40. Rozdział 40
  41. Rozdział 41
  42. Rozdział 42
  43. Rozdział 43
  44. Rozdział 44
  45. Rozdział 45
  46. Rozdział 46
  47. Rozdział 47
  48. Rozdział 48
  49. Rozdział 49
  50. Rozdział 50

Rozdział 6 Czy zaraz pochłonie mnie... Bestia?!

Potajemnie sięgnęłam po pistolet ze środkiem usypiającym, który miałam na pasie, gotowa wyciągnąć go i strzelić w niego.

Nie śniłem. Jak mogłem być ograniczony przez tak rozwiązłą istotę?

Nagle rozległ się chrapliwy głos...

"Ku-*-*-ć."

"Ku-*-*-ć."

Byłem pewien, że głos należał do trytona, chrypka wskazywała, że nie odzywał się od bardzo dawna.

Czy syrenka próbuje się ze mną porozumieć?

O mój Boże! Czy jestem pierwszym człowiekiem w historii, który rozmawia z syrenką?"

Byłem tak podekscytowany, że zapomniałem o niebezpieczeństwie, które spotkało mnie przed chwilą. Zebrałem siły, żeby się podeprzeć, tak że byliśmy na równoległej linii wzroku.

Dopiero wtedy zdałem sobie sprawę, jak naiwny byłem. Wyraz tej przystojnej twarzy zdecydowanie mnie drażnił.

Ale nie chciałem się poddawać. Pozwoliłem sobie uspokoić się i powiedziałem powoli: „Hej, panie Merman, nie mam złych intencji. Po prostu zobaczyłem ranę na pańskim ramieniu i chciałem ją panu opatrzyć”.

Nawet wskazałem na ranę.

Ale syren nie zareagował. Nadal trzymał moje nogi mokrymi rękami, nie dając żadnych oznak rozluźnienia uścisku.

Próbowałam się opierać i uwolnić nogi z jego uścisku.

Ale moje wysiłki poszły na marne. Nie mogłem wyrwać się z jego szponów i rozdarłem własne spodnie, nawet gdy się szamotałem, a on wkrótce został, patrząc ciekawie na podarte ubranie.

Czy syrenę interesują moje spodnie?

Gdy koła zębate w mojej głowie zatrzymały się, opuścił głowę i położył twarz na moich udach! Czułam, jak jego lodowaty nos ociera się o moją skórę!

Następnie wciągnął głęboko powietrze, jakby rozkoszował się zapachem róży w pełnym rozkwicie.

Moja twarz pokryła się jaskrawym odcieniem czerwieni. Nie mogłam już dłużej kłamać samej sobie.

Czy ten tryton mnie zaleca?

Gdybym była syreną, byłaby to bardzo romantyczna scena.

Ale ja jestem człowiekiem, a on jest bestią. Jak możemy zrobić coś takiego?"

Przeraziłam się, gdy zobaczyłam, jak wbija twarz głębiej w mój krok. Jego cała twarz była praktycznie przyklejona do moich ud.

Nie zdawałam sobie z tego sprawy, gdy jego dłonie opuściły moje kostki i zaczęły przesuwać się w kierunku ud.

Jakbym została zaklęta w miejscu, nie mogłam się ruszyć i mogłam tylko patrzeć, jak ociera się o mnie niczym zwierzę w rui.

Następnie podniósł głowę, żeby zobaczyć mój zdenerwowany wyraz twarzy.

Oblizał usta, jakby pragnął więcej, a na jego ustach pojawił się figlarny uśmieszek.

Potem, zanim mogłam zareagować, znów wsunął głowę między moje nogi, nieśmiało ocierając się o moją skórę.

Ten lodowaty, a jednocześnie tłusty dotyk zdawał się wysyłać dreszcze do mojego kręgosłupa. Nie mogłem stwierdzić, czy byłem przerażony, czy zachwycony, i zostałem drżący, gdy dreszcze nadeszły falami.

Gdy próbowałem się wyrwać i uciec, tryton spojrzał w górę – jego oczy były szkarłatne.

W mojej głowie rozbrzmiewał głuchy szum. Ta bestia była całkowicie naga i miała spojrzenie pełne pierwotnych pragnień.

Nie zdawałem sobie sprawy, kiedy całkowicie wydostał się z akwarium, ale jestem pewien, że jako pedał zaciągnąłby mnie tam, gdybym nic nie zrobił!

Z całych sił ugryzłem się w język, żeby móc jasno myśleć

Wykorzystując ten krótki moment jasności umysłu, wyciągnąłem pistolet ze środkiem usypiającym, który trzymałem w prawej ręce, i strzeliłem mu w ramię.

تم النسخ بنجاح!