Rozdział 20
„ Ale gdyby nie taka prostacka kobieta jak ja, która dotrzymuje mu towarzystwa, kto by spał z panem Clintonem? Musisz wiedzieć, że będzie mu niezręcznie, jeśli nie będzie mógł gdzieś zająć się tymi pragnieniami. Nie jesteś mężczyzną, więc nie zrozumiesz, jak to jest”. Amelia zachichotała, biorąc łyk kawy.
„ Czyż nie jesteś bezwstydną kobietą?” – zaklęła Keira.
„ Ojej, pani Shaw. Jest pani zabawna. Pan Clinton i ja jesteśmy małżeństwem. Co jest złego w tym, że robimy coś w łóżku? Czy to jest nielegalne? Jednak, pani Shaw, jest pani dość młoda i nie sądzę, żeby pan Clinton chciał zniszczyć kwitnący pączek, taki jak pani, więc…”