Rozdział 296
Następnego ranka przy śniadaniu Elva i ja siedzieliśmy obok Susie i naprzeciwko Veroniki i Tiffany. Emocje związane ze złapaniem Terry'ego wydawały się być popularnym tematem dla wszystkich innych przy stole, z wyjątkiem nas. Nikt z nas nie wydawał się przesadnie podekscytowany, że kiedykolwiek jeszcze wspomni imię Terry'ego.
Przynajmniej wiedziałem, że nie byłem. Mogłem też zgadywać co do Susie. Tiffany i Veronica prawdopodobnie były wobec nas pełne szacunku.
Byliśmy w połowie posiłku, gdy Lilliana wpadła do jadalni. Była wystarczająco dobrze ubrana, w bardzo prostą sukienkę letnią z pasującym kardiganem. Chociaż guziki kardiganu były nieprawidłowo zapięte, przez co był dłuższy z jednej strony.