Rozdział 295
Skinąłem głową do Nicholasa, minąłem go i wróciłem do jego pokoi. Puścił mnie natychmiast i zamiast tego podążył za mną.
W jego pokoju ruszyłem w stronę Lilliany, która leżała na jednym z ozdobnych dywanów. Jej nogi były wyrzucone, a koszula nocna podciągnięta do bioder. Spojrzała w górę z ponętnym spojrzeniem, prawdopodobnie spodziewając się Nicholasa.
Westchnęła, gdy zobaczyła, że to ja, ale poza tym nie poruszyła się zbytnio.