Rozdział 283
Zaciekłość, z jaką Nicholas mnie chronił, dała mi więcej komfortu, niż prawdopodobnie powinna. Z pewnością nie chciałam, żeby Nicholas kogoś zabił, ale świadomość, że zrobi wszystko, żeby zapewnić mi bezpieczeństwo, pomogła mi poczuć, że naprawdę się o mnie troszczy.
Postanowiłam jednak nie poruszać tego tematu, obawiając się, że gniew mógłby się w nim zakorzenić i sprawić, że będzie chciał się na mnie zemścić.
„Susie nie było na śniadaniu” – powiedziałem. „Martwię się o nią, więc sprawdzę, co u niej. Chcesz do mnie dołączyć?”