Rozdział 282
Jej groźba sprawiła, że zamilkłem. Nie flirtowałem z Terrym. On flirtował ze mną. Ale może to i tak wystarczyło, żeby mieć mi to za złe.
„Uwiodłeś mojego brata” – powiedziała Luna – „I nie ujdzie ci to na sucho”. W jej oczach płonął gniewny płomień. Jej zwykle skromny wyraz twarzy był pełen obrzydzenia.
Nie chciałem prowadzić tej rozmowy, mając przy sobie Elvę.