Rozdział 239
Strażnik, który otworzył usta, natychmiast zrobił to ponownie. „Wielkie przeprosiny, Wasza Królewska Wysokość. Nie chcieliśmy nikogo urazić. Nie miało to być tajemnicą przed Tobą, chociaż…” Jego spojrzenie przesunęło się na mnie.
Obok mnie Nicholas wyprostował się, napięty jak cięciwa łuku. „Więc nas śledzisz?”
„ Podążam za panną Piper, proszę pana.” Strażnik zaczął się pocić. „Odnotowano podejrzane zachowania.