Rozdział 124
Usta Nicholasa były tak blisko. Gdy na nie patrzyłam, oblizał wargi. Ja oblizałam swoje w odpowiedzi. Pochyliliśmy się bliżej, bliżej, niebezpiecznie blisko...
Wtedy zadzwonił minutnik piekarnika.
Natychmiast się wyprostowaliśmy, odsuwając się od siebie. Nicholas odwrócił się, kaszląc w dłoń.