Rozdział 181 - Mąż i żona...
Patrzę na siebie w lustrze, lekko zaskoczona tym, co widzę. Delikatny makijaż podkreśla jasny brąz moich oczu, a luźna fryzura we włosach, związana z welonem, dodaje delikatności mojemu wyglądowi. Nawet diamentowe kolczyki i naszyjnik, które kupił mi Julian, wydają się niczym więcej, niż tylko szczegółami, gdy widzę siebie w tej długiej sukni ślubnej.
Ubrania pasują do moich krągłości, jakby były dla nich stworzone. Uwielbiam kwiatowe koronkowe detale wzdłuż dekoltu w kształcie serca, gorsetu i długich rękawów. Pamiętam, że widziałam podobną sukienkę, która utkwiła mi w pamięci jako dziecko, a teraz mogę ją nosić.
Ale jeśli mam być szczery, moje ręce się pocą. Śnieg zaczął już padać na zewnątrz, buntując się przeciwko początkowi zimy. Mimo to jest mi ciepło.