Rozdział 125 - Otwórz usta.
„Co robisz?” – pyta mnie z pewnym zaskoczeniem i rozbawieniem. Jego dłonie przesuwają się w górę moich nóg i wbijają się w moje uda, badając moją skórę.
„Powiedziałeś, że nie mogę przyjść bez twojego pozwolenia” – mówię powoli, odrzucając włosy za ramiona i pokazując mu piersi, które natychmiast przyciągają intensywne spojrzenie Juliana. „Więc wszystko w porządku, dopóki nie przyjdę?”
Wydaje cichy chichot i przesuwa dłonie nieco wyżej, teraz na moje biodra, ściągając mnie w dół, upewniając się, że czuję, jak bardzo jego kutas wciąż pulsuje.