Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 151
  2. Rozdział 152
  3. Rozdział 153
  4. Rozdział 154
  5. Rozdział 155
  6. Rozdział 156
  7. Rozdział 157
  8. Rozdział 158
  9. Rozdział 159
  10. Rozdział 160
  11. Rozdział 161
  12. Rozdział 162
  13. Rozdział 163
  14. Rozdział 164
  15. Rozdział 165
  16. Rozdział 166
  17. Rozdział 167
  18. Rozdział 168
  19. Rozdział 169
  20. Rozdział 170
  21. Rozdział 171
  22. Rozdział 172
  23. Rozdział 173
  24. Rozdział 174
  25. Rozdział 175
  26. Rozdział 176
  27. Rozdział 177
  28. Rozdział 178
  29. Rozdział 179
  30. Rozdział 180
  31. Rozdział 181
  32. Rozdział 182
  33. Rozdział 183
  34. Rozdział 184
  35. Rozdział 185
  36. Rozdział 186
  37. Rozdział 187
  38. Rozdział 188
  39. Rozdział 189
  40. Rozdział 190
  41. Rozdział 191
  42. Rozdział 192
  43. Rozdział 193
  44. Rozdział 194
  45. Rozdział 195
  46. Rozdział 196
  47. Rozdział 197
  48. Rozdział 198
  49. Rozdział 199
  50. Rozdział 200

Rozdział 182

„To dość tanie stwierdzenie, biorąc pod uwagę, że masz teraz przy sobie kogoś, kto jest gotów przejść przez piekło na ziemi, żeby ci pomóc”. Nie spodziewałem się, że rzuci się na mnie z otwartymi ramionami, ale chciałem odrobiny uznania. W końcu odwróciłem się plecami do kogoś, kogo kiedyś nazywałem przyjacielem, ale to nie miało z nią wiele wspólnego, nie zgadzałem się z jego tyranią na długo zanim poznałem Dylana.

„Nie...” jednak szybko broniła swojego komentarza i w prawdziwym stylu spojrzała w podłogę, zdenerwowana swoimi słowami. Kiedy w rzeczywistości sprawiły, że moja twarz się rozgrzała, a z moich ust wyrwał się autentycznie pochlebiony chichot. „Nie jesteś wilkołakiem... nie, czekaj, jesteś wilkołakiem, ale nie jesteś taki jak oni... chcę powiedzieć, że...” W tajemnicy uwielbiałem, gdy była trochę zdenerwowana w mojej obecności, oznaczało to, że żywiła do mnie jakieś uczucie, nawet jeśli nie w sposób, w jaki bym tego chciał, wiedziałem, że tak naprawdę nie moglibyśmy być razem, ona nigdy by na to nie pozwoliła, więc byłbym szczęśliwy, gdyby po prostu myślała o mnie jako o przyjacielu.

„Jesteś po prostu Lewisem...” W końcu powiedziała po długiej pauzie, próbując złożyć słowa w spójne zdanie. „Nie myślę o tobie jako o narcystycznym kundlu ani żądnym władzy wilku... Widzę cię takim, jakim jesteś”. Czy naprawdę nie zauważyła, że jestem wilkiem? Jej nienawiść do mojego gatunku była kiedyś skierowana na każdego żyjącego Lycana, ale teraz, patrząc na sposób, w jaki na mnie patrzyła i do mnie mówiła, powiedziałbym, że mnie lubiła...

تم النسخ بنجاح!