Rozdział 420 Dziedzic starego Graysona (4)
Odstawiła szklankę i podeszła, trzymając rąbek sukienki. W drugiej ręce trzymała czerwone aksamitne pudełko, podeszła elegancko i uprzejmie powiedziała: „Dziadku Graysonie, dziś są twoje 70. urodziny i specjalnie pojechałam do M Country, żeby kupić ci tę broszkę. To limitowana edycja, a na świecie są tylko trzy takie egzemplarze”.
Lekko nacisnęła zapięcie swoją jasną dłonią i pudełko otworzyło się. Broszka wysadzana diamentami została zaprezentowana oczom wszystkich, błyszcząc w świetle.
„Wow, ta broszka jest taka piękna. Naprawdę chciałam kupić jedną dla mojej mamy, ale niestety na świecie było ich tylko trzy. Panna Walker jest taka synowska”.