Rozdział 398 Oczywiste jest, że nie jest pracownikiem firmy.
„Nie waż się robić sobie ze mnie żartów”. Maggie się uśmiechnęła. „Kiedy nadejdzie czas twojego ślubu, przygotuję ci także posag”.
Joyce westchnęła bezradnie: „Boję się, że żaden mężczyzna nie odważyłby się wziąć takiej kobiety jak ja”.
„Nasza Joyce jest taka dobra i na pewno wielu mężczyzn walczyłoby, żeby cię zdobyć. Ale musisz czekać na dobrego mężczyznę. W przeciwnym razie nie zgodzę się, jeśli będzie to ktoś, kto na ciebie nie zasługuje” – powiedziała Maggie z uśmiechem.