Rozdział 147 Mycie rąk z dala od tego.
Następnego dnia.
Simon już wiedział, że Maggie przeszła przez ogrodzenie fabryki poprzedniej nocy, ale gdy usłyszał, że nic złego nie znalazła, rozluźnił czujność.
Zadzwonił też do Howarda: „Panie Walker, czy nie jest pan zbyt zachwycony tą panią? Wychowywała się w głębokiej buduarze od małego, więc skąd ona wie te wszystkie rzeczy. Wczoraj wieczorem, kiedy wszyscy mieliśmy wolne, wykorzystała okazję i wspięła się przez płot do warsztatu, ale sprawdziła wszystko i nie zauważyła żadnego problemu, więc proszę się nie martwić, jest po prostu tępa”.