Rozdział 91
Objawienie lub dwa ALEJANDRO Jej serce waliło, gdy powstrzymywała łzy na moją odmowę. Wiedziałem, że chciała uciec ode mnie, ale nie pozwoliłem jej odejść. Usiadłem i spojrzałem na nią. Chociaż siedziała na moich kolanach, była o wiele mniejsza ode mnie. Ugryzła się w wargę, odwracając wzrok.
Pocałowałem ją w czoło, wdychając jej kuszący zapach. Była moim pieprzonym domem, miejscem, w którym chciałem być... ale musiałem jej to powiedzieć teraz. „Nie wiem, czy jest...” Urwałem. Kurwa. Jak mam jej powiedzieć, że jest w ciąży...? Od kiedy się obudziłem, wiedziałem, że muszę jej to kurwa powiedzieć, ale jak?
„ Alejandro… Co się dzieje?” Zapytała cicho. „Co myślisz o szczeniakach?” Zapytałem bez ogródek. Zamrugała, wyglądając na zdezorientowaną. „Szczeniaki? Są słodkie…” „Chcesz zostać mamą?”