Rozdział 95 Wygnanie
„Musimy porozmawiać.”
Trisha nigdy nie lubiła słyszeć tych słów. Biorąc pod uwagę, że pochodziły od Vanku, podobały jej się jeszcze mniej. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że były skierowane do niej. „Jesteś pewna?” zapytała.
Smok skinął głową, brzęcząc łuskami. „Teraz pójdziesz ze mną. Padło poważne oskarżenie”. Jej oczy przesunęły się po grupie. „Nie mogę zaprzeczyć, że doszło do ataku”.