Rozdział 55 Kot
Trisha przytuliła swojego pupila, który mruczał jak szalony i przytulił się do jej piersi. „Jesteś głodny, prawda?” zapytała.
„Chodź, obstawiam, że Nakuni po prostu cię tu wpuściła, kiedy spałam. Przynieśmy ci trochę jedzenia.” Podniosła kociaka, przytuliła go jeszcze raz i poszła do salonu.
Dusząca cisza wciąż przenikała atmosferę. Na małym stoliku pośrodku pokoju leżała kartka papieru i jej telefon.