867 Przyćmienie gospodarza
„ Dziękuję za troskę, panie Brooks.” Tessa czuła wdzięczność nawet w tym momencie, ponieważ czuła się szczęściarą, mając przyjaciela takiego jak Scott, który oferował swoją pomoc niezliczoną ilość razy odkąd się poznali. Z troską w głosie zapytała: „Jak się ostatnio czujesz?”
„ Ja? Nadal występuję, więc tak samo jak zawsze”. Scott ogólnikowo wyjaśnił, co robił, choć nieco niechętnie. „Nie minęły nawet dwa dni, a mimo to nie mam innego wyjścia, jak tylko wrócić na trasę”.
Patrząc na niechętny wyraz twarzy mężczyzny, Tessa uśmiechnęła się i zaczęła go drażnić. „Panie Brooks, inni będą zazdrośni, jeśli usłyszą, jak tak narzekasz. Czyż to nie jest dobra rzecz móc mieć występ?”