Rozdział 157 l Muszę podziękować prezydentowi Sawyerowi
Nicholas zmierzył Erica lodowatym wzrokiem i syknął ze złością przez zaciśnięte zęby: „Którą ręką dotykałeś jej wcześniej?”
Jakby zaszokowany aurą Nicholasa, Eric tępo patrzył na dominującego mężczyznę przed sobą, czując, że ta osoba jest trochę przerażająca.
Szok oczyścił nawet większą część jego umysłu z efektów alkoholu i zdał sobie sprawę, że nikt w pobliżu nie odważył się nic powiedzieć, jakby to była jakaś wielka osoba przed nimi. Ta atmosfera i sytuacja tak go zaskoczyły, że nie wiedział, jak odpowiedzieć na pytanie.