Rozdział 198 Anonimowy bohater
Henry mruknął z pewnym uwielbieniem: „On naprawdę jest kimś z władzą i autorytetem. Robi wszystko tak czysto i tak sprawnie”.
Timothy również się zaśmiał. „Dobra, idę po tę licencję. Chcę, żeby firma zaczęła działać tak szybko, jak to możliwe”.
Po otrzymaniu licencji Timothy pomyślał, że skoro Kieran mu pomógł, byłoby niegrzecznie z jego strony zaakceptować ją taką, jaka jest. I tak postanowił, że bez względu na wszystko musi poczęstować Kierana posiłkiem.