Rozdział 156 Ten facet nie ma szans na pomoc
W jednej chwili twarz Nicholasa stała się poważna, a jego oczy stały się tak przerażająco ponure, że nawet temperatura powietrza wokół niego spadła o kilka stopni.
To wystarczyło, by wystraszyć eskortę, która stała cicho z boku, nie śmiąc już go ponaglać.
Zdając sobie sprawę, że coś jest nie tak, Edward spojrzał w kierunku tych ludzi i natychmiast dostrzegł Tessę. Oszołomiony, pośpiesznie ruszył naprzód, aby zatrzymać tę grupę ludzi. „ Co wy robicie?”