Rozdział 124 - Luna Lucy
ŁUCJA.
Beast i Angel początkowo chcieli wrócić razem do pakowalni, ale Angel była obolała i zmęczona, więc zdecydowali, że Adan i ja możemy przejąć dowodzenie. Ale ja byłam śpiąca i nie chcieliśmy, żeby ktokolwiek zobaczył skrzydła Adana, nie mając czasu, żeby to najpierw wyjaśnić.
Więc Beast zaproponował, że przejmie dowodzenie i pozwoli mi jechać na swoim grzbiecie. Beast w mgnieniu oka przemknął przez linie lasu i dotarliśmy do pakowalni dokładnie wtedy, gdy słońce zaczęło wschodzić i kąpać budynek w swoich promieniach. Wyszliśmy z tyłu lasu, zwróceni twarzą do wschodniej części domu. Oboje byliśmy nadzy, ale natychmiast pstryknąłem palcami i voila, byliśmy w pełni ubrani. Przywileje bycia demonem.