Rozdział 69
„ Wy dwaj mieliście ją chronić!” – głos Garretta, pełen wściekłości, wyrwał mnie ze snu.
„ Czego się po nas spodziewałeś?” warknął Alec. „Mogłeś ją związać i zamknąć, ale nigdy byśmy tego nie zrobili. Chroniliśmy ją wszystkim, co mieliśmy, a to więcej, niż kiedykolwiek zrobiłeś”.
„ Tak. Zamknąłbym ją, chłopcze.” Garrett niemal krzyknął. Gniew w jego głosie przypływał i odpływał, a ja złapałem się na tym, że uważnie słucham, gdy jego głos się załamał. „Moja własna córka, biały wilk. Czy możesz zrozumieć, w jakie niebezpieczeństwo ją to narazi? Oboje jesteście niczym więcej niż dziećmi. Dziećmi bawiącymi się w bycie Alfą.”