Rozdział 92
Audrey
Gdy szłam do dziekana, moje serce waliło tak mocno, że czułam je w gardle. Tina chwyciła mnie za ramię obok mnie, szeroko otwierając oczy.
„Wiesz, że nie musisz przychodzić” – powiedziałem cicho, gdy razem szliśmy korytarzami. „Cokolwiek to jest, wezmę winę na siebie. Ty i pozostali nie wpadniecie w kłopoty”.