Rozdział 89
Audrey
Następne kilka dni to była mgiełka zajęć i zadań... i tęsknoty za Tiną. Prawie jej nie widywałam, a gdy już, nasze interakcje były krótkie – jeśli w ogóle miałyśmy jakąkolwiek interakcję i po prostu nie odwracałyśmy się i nie uciekałyśmy od siebie.
Aby poradzić sobie z naszą kłótnią, rzuciłam się w wir pracy. To było jedyne, co mogłam zrobić, aby odwrócić uwagę od bólu w piersi za każdym razem, gdy widziałam Tinę. W połowie tygodnia nadal traktowała mnie chłodno, odmawiając siadania obok mnie na zajęciach, a nawet zauważania mojej obecności.