Rozdział 354
Audrey
Chłodne nocne powietrze orzeźwiało moją skórę, gdy spieszyłem ulicą do mieszkania Avis. W końcu, po raz pierwszy od dwóch tygodni, poczułem, że mogę oddychać. Z błogością zobaczyłem światło zapalone w oknie Avis. Więc jednak była obudzona. Gdy dotarłem do jej drzwi, zawahałem się przez chwilę, zanim delikatnie zapukałem.
Avis otworzyła drzwi kilka chwil później, mysie blond włosy spięte w niechlujny kok i ubrana w piżamę. Jej oczy rozszerzyły się ze zdziwienia, gdy mnie tam zobaczyła. „Audrey? Co tu robisz tak późno?”