Rozdział 336
Audrey
Podróż powrotna do rezydencji Edwina przebiegła w ciszy, napięcie po katastrofalnej kolacji wciąż wisiało ciężko w powietrzu samochodu. Skuliłem się pod kocem, który Edwin narzucił na mnie, szczękając zębami, mimo że ogrzewanie samochodu działało z pełną mocą.
Peter i Eliza siedzieli cicho na tylnym siedzeniu. Ich obecność dawała im dziwne pocieszenie po wydarzeniach wieczoru.