Rozdział 304
Audrey
Claudia, moja mama, nalegała na specjalne zamówienie sukienki, którą mogłabym założyć.
Głęboko niebieska tkanina mojej sukni z płynnego jedwabiu mieniła się w słońcu, srebrne nici odbijały światło, gdy się poruszałam – ukłon w stronę mojej prawdziwej natury Srebrnej Gwiazdy. Moje włosy były upięte w misterny kok, warkocze owinięte wokół mojej głowy niczym aureola. Moje srebrne pasmo było wyeksponowane, całe pasmo było splecione i owinięte srebrnymi nićmi, tak że mieniło się jak moja sukienka.