Rozdział 282
Audrey
„Wynoś się! Wynoś się z mojego DOMU!”
Tina i ja wyszłyśmy na zimne nocne powietrze, z torbami w dłoniach, z bijącymi sercami. Łzy spływały po twarzy mojej przyjaciółki, a krzyki rozbrzmiewały na cichej ulicy. Spokojna uczta żniwna w ciągu kilku chwil zamieniła się w koszmar.