Rozdział 253
Natychmiast poczułem, że się rozluźniam, nawet gdy kilka par oczu odwróciło się, żeby zobaczyć, co było przyczyną zamieszania.
„Udało ci się!” – wykrzyknęła, bez wahania przyciągając mnie do ciepłego uścisku. „Och, tak się cieszę, że tu jesteś”.
Odwzajemniłem uścisk. Uśmiech, który jej dałem, pomimo tego, jak ostatnio się czułem, był szczery. Wyciągnąłem małą paczkę, gdy się od siebie odsunęliśmy. „Wszystkiego najlepszego, Claudio. Przyniosłem ci mały prezent”. Oczy Claudii rozbłysły, gdy wręczyłem jej zapakowaną paczkę. Ku mojemu zażenowaniu, natychmiast zaczęła ją rozdzierać, przyciągając uwagę kilku innych gości w pobliżu. Czułem, że patrzą na nas i przysięgam, że słyszałem kilka chichotów.