Rozdział 151
Potrząsając głową, odsunęłam się od przyjaciół i podążyłam w kierunku, w którym myślałam, że widziałam, jak Edwin zniknął. Znalazłam małe drzwi z tyłu sali balowej, które były lekko uchylone. Zerkając przez ramię, aby upewnić się, że ochrona nie patrzy, pchnęłam drzwi i zamknęłam je za sobą
Hałas imprezy natychmiast ucichł, gdy tylko zamknęłam drzwi, a ja znalazłam się na korytarzu oświetlonym jedynie kilkoma sztucznymi pochodniami na ścianach.
Westchnęłam, wygładziłam przód sukienki i ruszyłam korytarzem. Miękki dywan tłumił moje kroki, a słabe oświetlenie rzucało niesamowite cienie na ozdobną tapetę, ale miło było oderwać się od emocji na minutę lub dwie.