Rozdział 127
Musiałbym po prostu znaleźć inną okazję na własną rękę.
Punkt widzenia Edwina
Gdy patrzyłam, jak Audrey wychodzi z klasy, nie mogłam zaprzeczyć, że w moich jelitach dręczyło mnie uczucie. Mówiło mi, że coś jest nie tak; w tej historii musiało być coś więcej, niż mówiła. „Nie wykwalifikowana?” – mruknęłam do siebie, odwracając się i kierując się z powrotem na podium, aby zebrać swoje rzeczy.